Sezon na truskawki powoli się rozkręca. Ja ostatnio na targu kupiłam mega słodziutkie i sobie wymyśliłam ciasto bez pieczenia właśnie z tymi pysznymi owocami i galaretką. Wyszło przepysznie.
blaszka o wymiarach 21/24 cm
25 sztuk herbatników
25 szt biszkoptów
około 700 g truskawek
2 galaretki o smaku truskawkowym
2 łyżki żelatyny
800 ml śmietanki 30%
3 - 4 łyżki cukru pudru
Dno blaszki wykładamy herbatnikami jeden przy drugim.
Truskawki obieramy z szypułek i płuczemy.
Galaretki zalewamy gorącą wodą (800ml) i dokładnie mieszamy, studzimy. 200 g truskawek miksujemy na gładka masę.
2 łyżki żelatyny najlepiej po łyżce w osobnych naczyniach zalewamy około 3 łyżkami zimnej wody i odstawiamy aby napęczniała.
Śmietankę ubijamy na gęstą pianę, następnie dzielimy na połowę.
Do jednej części dodajemy zmiksowane truskawki, odmierzamy 200 ml rozpuszczonej zimnej ale nie zastygniętej galaretki i całość miksujemy tylko do połączenia składników wraz z płynną żelatyną( należy napęczniałą żelatynę lekko podgrzać)
Masę truskawkową wylewamy na herbatniki, wyrównujemy i wstawiamy na około 15 - 20 minut do lodówki aby nieco stężała.
Na masie truskawkowej wykładamy jeden przy drugim biszkopty.
Pozostałą bitą śmietanę miksujemy z drugą częścią płynnej żelatyny, wykładamy na biszkopty, wyrównujemy i wkładamy do lodówki na około godzinę do zastygnięcia.
Następnie pozostałe truskawki kroimy na połowę, układamy na wierzchu ciasta i zalewamy pozostałą lekko tężejącą galaretką.
Ciasto ponownie wstawiamy do lodówki na kilka godzin najlepiej na noc.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz