Deser który pojawia się obowiązkowo jak tylko pojawią się pierwsze świeże truskawki. Delikatny i kremowy na czekoladowej chrupce z dużą ilością truskawek Niebo w gębie.
średnica foremki 16cm
na spód
50- 60 gramów krążków wafli ryżowych
4 łyżki nutelii około 200 gramów
Masa serowa
300 gramów serka twarogowego z wiaderka użyłam Ulubiony
150 ml. śmietanki kremowej 30 %
1 galaretka truskawkowa
1 łyżeczka żelatyny
2 łyżki cukru pudru
około 500 gramów świeżych truskawek
Wafle ryżowe rozkruszamy na drobne kawałki (można zmiksować na proszek) dodajemy nutellę i mieszamy do połączenia składników. Mas powinna mieć konsystencję mokrego piasku. Przekładamy do foremki wyrównujemy i mocno ugniatamy. Wstawiamy do lodówki na około 30-60 minut.
Galaretkę mieszamy dokładnie z żelatyną i 400 ml gorącej wody . Pozostawiamy do wystudzenia ale powinna pozostać lejąca.
Śmietankę ubijamy wraz z cukrem pudrem na gęsty krem następnie dodajemy ser i miksujemy na jednolitą masę.
Odmierzamy 150 ml zimnej ale płynnej galaretki i dodajemy do masy serowej cały czas miksując.
Rant foremki dookoła obkładamy plasterkami truskawek, następnie bardzo ostrożnie wlewamy masę serową ( masa jest dość płynna) Wstawiamy ponownie do lodówki aby masa stężała około 2-3 godziny.
Po tym czasie na wierzchu sernika układamy pokrojone na plasterki truskawki i zalewamy pozostałą galaretką.
Jeżeli galaretka w między czasie zastygła to można ją delikatnie podgrzać wkładając miseczkę do wrzątku lub włożyć na kilka sekund do mikrofalówki.
Całość pozostawiamy w lodówce na kilka godzin do całkowitego stężenia, najlepiej na noc.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz